Właściwie, jak dobrze się przypatrzeć, to okrzepliśmy, jako grupa na „luźnych rozmowach” Gazety Prawnej. Początek był troche tylko przypominający lądowanie w „dniu indyka” obrzyganych kolonistów na „Mayflower” tuz przy miejscu pamiętnym po dwóch wieżach Bliźniaczych 2001 roku, no i my byliśmy w większości katolikami i tam nie było postbolszewikow. Za Indian robiła grupa od Gajowego, […]
Wspomnienie, czyli od pagera do tableta, od budki telefonicznej do bloga PT (5)
